Według prognoz najbliższe dni mają być upalne :) w ramach orzeźwienia proponuję Wam lody truskawkowe podpatrzone na Moich Wypiekach. Powstają z połączenia kremówki z truskawkami pieczonymi z octem balsamicznym. Jego dodatek wydobywa i podbija smak truskawek.
Składniki na tortownicę 21 cm lub keksówkę:
z przepisu Doroty
- 700 g truskawek
- 500 ml śmietany kremówki 30%
- 6 łyżek cukru brązowego
- 2 łyżki cukru pudru
- 2 łyżki octu balsamicznego
Truskawki odszypułkować, przekroić na pół. Ułożyć w dużym naczyniu żaroodpornym, wymieszać z octem balsamicznym i cukrem brązowym. Piec 40 min w 170 stopniach. Wyjąć z piekarnika, ostudzić. Zmiksować na puree. Schłodzić w lodówce.
Kremówkę ubić z cukrem pudrem. Delikatnie wymieszać z truskawkami. Tortownicę wyłożyć folią spożywczą, wylać masę, przykryć folią spożywczą. Włożyć do zamrażalnika na kilka godzin lub całą noc. Najlepsze są po kilku godzinach, dłuższe trzymanie w zamrażalniku spowoduje wytrącanie się kryształków lodu. Można temu zapobiec przygotowując je w maszynie do lodów lub kilka razy przemieszać w trakcie zamrażania.
Też mnie kusi ten przepis bardzo, muszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie! :)
UsuńMmm, takie lody to musi być czysta poezja :)
OdpowiedzUsuńależ ciekawa propozycja!
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie! Idealny na cieplejsze dni :)
OdpowiedzUsuń