Kiedy zobaczyłam te ciasteczka u Eweliny z Anyżkowa, od razu przypomniało mi się dzieciństwo i już wiedziałam, że muszę je zrobić. Ciasteczka są bardzo maślane, przepyszne. Jak z najlepszej cukierni. Wróć... One są lepsze niż z cukierni, bo własnoręcznie zrobione. Gorąco polecam te ciasteczka jak i blog samej Eweliny, u której można znaleźć wiele pysznych przepisów!
Składniki na ok. 50 małych ciasteczek:
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 1/3 szklanki cukru pudru
- 125 g masła
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 żółtka
- małe opakowanie twardej marmolady
Do miski wsypać mąkę pszenną, cukier puder,
proszek do pieczenia. Wymieszać. Dodać żółtka, masło i zagnieść ciasto. Przełożyć ciasto do
maszynki/dekoratora i wyciskać ciasteczka na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
Na każde ciasto nałożyć niewielką ilość marmolady. Piec w 180 stopniach około 15 minut. Wystudzić na kratce.